Projekt kulturalno-edukacyjny opisujący emigrację ze Śląska do Teksasu
w XIX wieku oraz dziedzictwo potomków Ślązaków w Teksasie.

 

   

Wystawa to 21 plansz tematycznych dotyczących zarówno historii emigracji jak i współczesnych kontaktów potomków emigrantów z dzisiejszą Polską, a szczególnie ze Śląskiem. Pokazujemy swoisty „most teksańsko-śląski”, który funkcjonuje dzięki wizytom różnych grup z Teksasu w Polsce oraz odwrotnie, dzięki wyprawom grup z Polski do USA. Ponadto do dyspozycji zwiedzających są dwie nowoczesne kolumny audiowizualne, z ekranami dotykowymi, które prezentują wywiady i nagrania. 

Organizacją wyjazdów do Teksasu zajmowali się tzw. agenci emigracyjni. Jednym z nich był kupiec Julius Schuler. Oczywiście nie czynił tego za darmo. Agentowi Schulerowi zawdzięczamy zachowanie się do dnia dzisiejszego kilku listów z Teksasu, pisanych przez braci Moczygembów do rodziny w Płużnicy. Schuler zebrał te listy i w chwili, gdy ubiegał się o koncesję agenta, przedłożył je w opolskiej rejencji. Listy te są źródłem wielu ciekawych informacji. Podjęcie próby czytania tych tekstów dzisiaj, w XXI wieku, to nie lada wezwanie...

 Biografia o. Leopolda Moczygemby

MOCZYGEMBA (Moczygęba) Leopold (1824 - 1891), ksiądz-zakonnik (imiona zakonne Bonawentura Maria), organizator początków chłopskiej emigracji zamorskiej z ziem polskich, działacz Polonii amerykańskiej. Ur. 18 października 1824 roku w Płużnicy na Śląsku Opolskim w rodzinie chłopskiej, syn Leopolda i Ewy z Krawców. Jego ojciec prowadził przejściowo karczmę we wsi Płużnica. o. Leopold Moczygemba kształcił się w Gliwicach, Opolu i Rzymie. W Italii przebywał prawdopodobnie ok. sześciu lat (1843—1848) i tam w Osimo wstąpił 17 XI 1843 do Zakonu Franciszkanów. Święcenia kapłańskie otrzymał 25 VII 1847. Zamierzał powrócić na Górny Śląsk i w czasie audiencji udzielonej mu wówczas przez Piusa IX poinformował papieża o tym, że na Górnym Śląsku żyje ponad milion Polaków. W czasie swoich podróży odwiedzał prawdopodobnie rodzinną Płużnicę, w każdym razie wiele przemawia za tym, że był w rodzinnych stronach (Płużnica, Wiśnicze) przed swoim pierwszym wyjazdem do Ameryki.
Oddelegowany do bawarskiej Prowincji Franciszkanów, przebywał od listopada 1849 do czerwca 1852 w klasztorze w Oggersheim (dziś Ludwigshaven nad Renem) i kontynuował studia w Würzburgu. W związku z ożywionym ruchem emigracyjnym z południowych Niemiec do Ameryki został wysłany przez swoich przełożonych do pracy wśród kolonistów niemieckich w Teksasie, dokąd przybył ok. połowy 1852 r.

Od kilkunastu lat trwa z różną intensywnością wymiana kulturalna pomiędzy Śląskiem a Texasem, oto kilka przykładów. 

Potomkowie emigrantów ze Śląska mieszkają w kilkunastu miejscowościach południowego Teksasu. Zobacz strony internetowe kilku miejscowości. 

   Ludzie od początku swoich dziejów podejmowali decyzje o emigracji. Zmuszały ich do tego trudne warunki życia oraz brak perspektyw dla realizacji planów, do urzeczywistnienia których każdy człowiek ma święte prawo. Podobnie było i w XIX wieku na Śląsku. W tym czasie warunki życia na Śląsku były rzeczywiście trudne. Powodzie, nieurodzaj, często głód, zmuszały mieszkańców do podejmowania decyzji najtrudniejszej - opuszczenia własnego domu, własnej Małej Ojczyzny. Zachętą dla wielu okazały się wiadomości nadchodzące z Teksasu.